PŁYWACY BIAŁEGO DELFINA – to dzieci, młodzież, a niekiedy osoby dorosłe, które z różnych powodów trafiły na nasze zajęcia. Niekiedy jest to związane z niepełnosprawnością, niekiedy z zaburzeniem, ale są też osoby, które potrzebowały cierpliwości i wiary w ich możliwości, aby dalej samodzielnie mogły rozwijać swoje umiejętności pod okiem kolejnych trenerów. Każdy pływak osiągnął postępy, o których czasami nawet nie marzyliśmy. Każda z osób, poza umiejętnością związaną z aktywnościami wodnymi zdobyła więcej pewności siebie, radości i zaradności w sytuacjach codziennych. Wszystko w formie zabawy, przez co nawet nie zdajemy sobie sprawy, kiedy to się stało.
Basia – Basia rozpoczęła zajęcia w wodzie z lękiem i niepewnością. W chwili obecnej świetnie pływa, również w morzu, obecnie będzie szlifowała umiejętności techniczne, ale też potrzebuje dużo zabawy. Po kilkunastu spotkaniach ma zaliczone umiejętności z trzech kolorów odznak. Basia zawsze potrafi przekonać mnie do sprawdzenia kolejnych zabaw, dzięki niej nasze spotkania zawsze są bardzo kreatywne. Niesprawność związana z ciałem nie ma w tej chwili żadnego znaczenia, w wodzie nie trzeba używać kul, można poruszać się zupełnie swobodnie, dzięki Basi wybieram się na kurs Waterdance, bo potrzebny nam jest jeszcze jeden wymiar do wykorzystania.
Przemek – potrzebował umiejętności relaksacji w wodzie, co osiągnęliśmy poprze zabawy, początkowo niepewnie, później z radością pływał w głębokim basenie. Zaliczone umiejętności z trzech kolorów odznak.
Bartuś – młodszy brat Przemka, świetnie śpiewa w wodzie, co jednocześnie przyczyniło się do rozwoju mowy, małymi krokami przechodzimy wszystkie elementy, już wspaniale dmucha kapelusze, coraz ładniej leży na wodzie…
Natalka – pojawiła się na naszych spotkaniach, bo bardzo przestraszyła się zajęć prowadzonych w szkole, za dużo na raz, za szybko, za mało cierpliwości u prowadzących zajęcia. Wystarczyło trochę czasu, a Natalka nie tylko dogoniła swoją grupę, ale obecnie przeszła do bardziej zaawansowanej. W naszych zajęciach jeszcze uczestniczy, aby pokazać
Maksio – pierwsze wejścia do wody były bardzo aktywne, za bardzo, aby było to bezpieczne, z powodu autyzmu, Maksiowi trudno było utrzymać koncentrację, uwagę i równowagę. Jednak woda to żywioł Maksia, a teraz uczymy się, jak w niej poruszać się samodzielnie i bezpiecznie.
Marysia – zespół Di Georga to kilka cech, które utrudniają Marysi szybkie osiągnięcie celu, chociaż nikt nie jest tak cierpliwy. Samo ułożenie się na wodzie jest wyzwaniem, ale najważniejsze, że możemy przy tym odpocząć.
Zosia – jeszce niedawno Zosua nie poruszała się samodzielnie, w wodzie tylko podskakiwała, nie potrafiła dmuchać, bała się kropli wody na twarzy. Teraz oblewamy się wodą nawzajem dobrze przy tym bawiąć, razem z tatą uczy się nowych zabaw z piosenkami, co najważniejsze podczas wspólnych wakacji nad morzem tak jak inne dzieci pluskała się w morzu. Małymi kroczkami zmierzamy do pływania…
Franio – MPD – komplikacje z ty związane powodują, że najlepszą metodą zajęć jest łączenie aktywności – wykorzystujemy Watsu, koniecznie ze śpiewaniem przeze mnie piosenek, ale również Halliwick, aby pozostawiony bez wsparcia terapeuty Franek radził sobie jak najlepiej w wodzie.
Łucja – każde spotkanie jest wielkum odpoczynkiem dla ciała, które na lądzie potrzebuje wózka lub wsparcia przy poruszaniu. W wodzie Łucja zachyna szybko i samodzielnie poruszać się, ale przede wszystkim zaczyna rozumieć swoje ciało, że ruch z jednej strony wywołuje inny ruch i… to jest bardzo fajne:)
Daria – tylko kilka razy spotkałam się z Darią na pływalni. Tylko kilka razy wystarczyło, żeby prawie dorosła dziewczyna nie pływała w basenie w dziecięcym kółku ratunkowym w płytkiej wodzie. Czasami wystarczy kilka spotkań, aby zmieniło się wszystko. Teraz Daria, tak jak inne dziewczynki, które chociaż jeszcze nie potrafią pływać, samodzielnie poruszają się w wodzie, odbijają piłkę, czują swoje ciało i pozwalają mu odpocząć w wodzie.
Inga – kiedy przyszła pierwszy raz na zajęcia chciała się pochwalić, jak świetnie pływa, to było ważne i miłe, od tamtego czasu nauczyła się jednak, że pływanie znaczy spokojne oddychanie, swobodne unoszenie się na wodzie, zapewnienie sobie bezpieczeństwa. To są priorytety spotkań.
Kalina – uwielbiam wszystko, co nauczyła mnie Kalinka, która pod wodą śmieje się, nie zamyka oczu, ust, a jednak radzi sobie. Nie zawsze ciało Kalinki robi to, co zaplanujemy, wszystko musimy wypracować, każdy ruch, który dziewczynka powtarza jak najbardziej podobnie, nie zawsze rozumiejąc. Nieustannie jednak przyjście na basen jest najmilszą, najważniejszą aktywnością dla niej, mogłaby nie wychodzić przez wiele godzin.
Jarek – po zdjęciu aparatów słuchowych chłopiec nic nie słyszy, za to jego ciało słucha każdej podpowiedzi. Jarek jest najbardziej uważnym uczestnikiem zajęć zarówno grupowych jak indywidualnych. Nauczył mnie, że w wodzie słyszy się poprzez ruch i dotyk. I to wystarczy, żeby nauczyć się pływać.
Lenka – wielka radość połączona z wielkim napięciem w ciele może działać na korzyść lub na niekorzyść przy nauce. Uczyliśmy się, jak poczuć swoje emocje, jak wyczuć gdy są za silne. Na lądzie musimy udawać, w wodzie czujemy to natychmiast.
Jasio
Janek
Kajtuś
Gabriel
Oliwka –
Bartek
Kubuś
Michał
Pan Jan – niepewny w głębszej wodzie, mówiący, że to nie dla niego, pod wpływem sugestii rodziny pojawił się na spotkaniu w głębszej wodzie, rozluźnił, poczuł, że tego potrzebuje. Inne aktywności sprawiają mu ból, w wodzie możemy poruszać się i zmęczyć w sposób bezpieczny i zdrowy zarówno dla serca jak i dla stawów. Najważniejsze, że teraz pan Jan wybiera się na pływalnię ze swoją wnuczką, co wcześniej było niemożliwe.
Pani Ania – różnymi metodami, ale powoli przełamaliśmy lęk przed wodą, przez wiele lat dla pani Ani możliwy był tylko spacer w wodzie, teraz aktywnie spaceruje w głębszej wodzie, potrafi samodzielnie położyć się i ufa terapeucie.